SUV HONDA wjechał w przystanek autobusowy

Tragiczne skutki mogło mieć zdarzenie, do jakiego doszło dziś rano na drodze wjazdowej do Nakła. Kierowca SUV-a z przyczyn zdrowotnych stracił panowanie nad autem. Z całym impetem wjechał w przystanek autobusowy. Na szczęście w chwili, kiedy doszło do zdarzenia nie oczekiwał na nim żaden podróżny.
Na ul. Poznańskiej w Nakle dziś (5.06.20) o godzinie 7. 00 Z pojazd HONDA SUV wjechał w przystanek autobusowy. Jak ustalili mundurowi, zanim HONDA uderzyła w przystanek, wjechała „pod prąd” na rondo. Przejeżdżając kilkadziesiąt metrów taranowała znaki drogowe i chodnik. Ostatecznie zatrzymała się w miejscu, gdzie zazwyczaj oczekują podróżni. Cała sytuacja wyglądała bardzo groźnie. O wielkim szczęściu można mówić, że w tym czasie nikt nie przemieszczał się chodnikiem, ani nie stał na przystanku. Gdyby tak było zdarzenie mogłoby mieć tragiczne skutki.
–Okazało się, że 68-letni kierowca HONDY z przyczyn zdrowotnych stracił przytomność i przestał panować nad autem. Mężczyzna trafił pod opiekę medyków i pozostaje mu życzyć powrotu do zdrowia. W tej sytuacji trudno mówić o winie kierowcy, jednak sytuacja ta pokazuje jak ważne jest obserwowanie otaczającej nas rzeczywistości podczas przemieszczania się ulicami – informuje podkom. Justyna Andrzejewska.
Komentarze