Cisza na dworcu. O dworzec kolejowy Bydgoszcz-Wschód chodzi. Co tam się dzieje?
Czytelniczka żali się na to, że nie słychać zapowiedzi o nadjeżdżających pociągach na stacji Bydgoszcz-Wschód. Znamy powód.
Mieszkanka Fordonu często jeździ pociągami. Prawie za każdym razem wsiada na stacji Bydgoszcz-Wschód, na wysokości skrzyżowania ul. Fordońskiej z Wyścigową. Kobieta mówi o absurdzie.
– Powiem, że jest cicho, jak nie na dworcu. Cisza dotyczy tzw. zapowiadaczy, czyli pracowników obsługi tej stacji, a raczej sprzętów i urządzeń, których oni używają. Podróżni, czekający na odjazd, prawie w ogóle nie słyszą komunikatów o zbliżających się pociągach. To nie jest kłopot pojedynczych osób, lecz przynajmniej kilkuset ludzi, codziennie pojawiających się na tym dworcu.
Problem trwa od przynajmniej kilkunastu dni, twierdzi turystka. – Megafony teoretycznie działają, ale trzeba mocno się postarać, żeby usłyszeć informację, jaki pociąg zaraz przyjedzie, odjedzie albo który skład się opóźnia. Osoby, które rzadko korzystają z podróży pociągiem, powinny wiedzieć, o której jedzie ich pociąg, ale mogą nie orientować się, z którego peronu odjeżdża, a takie zmiany w ostatnim momencie się zdarzają. „Zapowiadacze” ułatwiliby im poruszanie się po peronach. Sprawne urządzenia są tym bardziej potrzebne, że na stacji Bydgoszcz-Wschód nie ma dyżurki czy punktu obsługi podróżnych, w którym pracownik kolei pozostawałby do dyspozycji klientów.
Znamy powód sytuacji. Informacja została zamieszczona na dworcowej tablicy ogłoszeń, a brzmi: „Uwaga! W związku z uszkodzeniem urządzeń zapowiadawczych, pociągi nie są zapowiadane przez megafony peronowe. Za utrudnienia przepraszamy”.
Komentarze