Aktualności

Mieszkańcy ulicy Raszewskiego protestują. Nie zgadzają się ze ulica straciła imię Piechockiego!

Mieszkańcy małej uliczki na Przylesiu protestują, bo sprzeciwiają się „dekomunizacji” jakiej dokonał wojewoda Mikoałaj Bogdanowicz. Na każdym z domu znajduje się baner informujący, że ulica winna nosić imię dra Piechockiego.

Mieszkańcy mówią, że nie potrafią zrozumieć, jak można było nazwać „komunistą” człowieka, w którego życiorysie Instytut Pamięci Narodowej dopatrzył się jedynie przynależności do Stronnictwa Demokratycznego.

W obronie dobrego imienia swego ojca stanęły jego dzieci – córka i syn. – Mój ojciec nie był komunistą i nie ma żadnej podstawy, żeby go zdekomunizować. Zawsze mówił, że jest demokratą. To brzmi staroświecko, ale tak siebie traktował – opowiadała na spotkaniu z mieszkańcami ulicy Ewa Piechocka, córka Jana Piechockiego, emerytowana nauczycielka języka polskiego. Wcześniej list „W imię ojca” wysłał jego syn – prof. Andrzej Piechocki, emerytowany naukowiec Uniwersytetu Łódzkiego.

Jak tłumaczy się IPN? – Stronnictwo Demokratyczne, będąc partią satelicką wobec PPR i PZPR, realizowało politykę komunistów. Stąd zajmowanie wysokich stanowisk partyjnych w latach 40. i 50. oraz prowadzenie polityki w okresie głębokiego stalinizmu było legitymizowaniem totalitarnej władzy w Polsce – mówi Remigiusz Ławniczak z bydgoskiego IPN-u. Przypomina, że Piechocki zasiadał w wojewódzkich władzach Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, działał we Froncie Jedności Narodu, Komitecie Obrońców Pokoju.

Zdaniem wojewody opinia IPN zamyka sprawę. – Zgodnie z wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach opinia IPN-u nie ma charakteru zwykłego zajęcia stanowiska w sprawie, lecz jest to akt potwierdzający niezgodność nazwy ulicy z ustawą dekomunizacyjną. Opinia jest wiążąca dla organu nadzoru – tłumaczy rzecznik wojewody Adrian Mól.

Mieszkańcy jednak nie zamierzają się poddawać. – Nie przekonuje nas ta argumentacja. Dr Piechocki był uczciwym bydgoszczaninem i dobrym człowiekiem. Wierzymy jego dzieciom i współpracownikom – mówią. W planach mają kolejne formy protestu. Domagają się, żeby prezes IPN wyraził zgodę na przywrócenie im poprzedniego patrona ulicy.

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker