Cuda techniki z ubiegłego wieku w muzeum Elektrowni Wodnej „Kujawska”na Wyspie Młyńskiej.
Na Wyspie Młyńskiej w Elektrowni „Kujawska” znajduje się prywatne muzeum dawnych sprzętów i urządzeń elektrycznych. Jest w nim ponad 4.000 eksponatów. Wśród nich takie perełki jak fonograf Edisona z 1903 r czy odbiornik radiowy z 1924r. Muzeum można zwiedzać grupowo po uprzednim umówieniu się pod nr 52 360 00 10.
W elektrowni „Kujawska” można podziwiać prawie 400 nośników fonii i wizji. Najstarsze radio pochodzi z 1924 roku. Obok zabytkowych odbiorników radiowych i telewizyjnych znaleźć tu można około 4. 000 eksponatów unikalnej kolekcji urządzeń energetycznych z początków XX wieku. Wszystko jest opisane i skatalogowane. Opiekunem około 4.000 eksponatów jest Marian Stróżyński, nestor bydgoskiej energetyki.
– Kolekcja zrodziła się z pasji właściciela elektrowni, Jerzego Kujawskiego. Mamy tutaj około 400 odbiorników fonii i wizji. Najstarszy odbiornik radiowy liczy sobie 92 lata. Największy sentyment mam do detektora z 1931 roku czyli radia bez baterii i lamp. Takiego odbiornika nie powstydziłyby się żadne muzeum techniki – mów z dumą z dumą przewodnik.
Odbiorniki ustawione są na regałach od podłogi po sufit. Stoją równo obok siebie. Każdy ma kartkę informującą o nazwie i dacie powstania. Nie przypominają kształtem współczesnych sprzętów. Są duże, często wykonane w obudowie drewnianej. W połowie ubiegłego wieku stały w centralnym miejscu w domu. Często stanowiły element dekoracyjny wnętrza.
– One mają duszę, niepowtarzalny kształt i swoją historię. Fonograf patentu Edisona został wykonany w 1903. Proszę posłuchać jak brzmi dźwięk angielskiej kolędy, nagranej sto lat temu! Fonograf jest poprzednikiem gramofonu. Służył do odtwarzania dźwięku. W tym przypadku dźwięk jest zapisany przy pomocy igły na cylindrze zakładanym na walec. Urządzenie jest napędzane mechanizmem sprężynowym. Dźwięk zapisywano rzeźbiąc rowek na folii cynowej nawiniętej na stalowy walec. Głos wydobywa się z kolorowej tuby. Stalowe walce można dowolnie zmieniać. Są zapakowane są w okrągłe kartonowe opakowania z oryginalnym drukiem – dzieli sie swoją wiedzą pan Marian.
Radia, telewizory, magnetofony szpulowe, maszyny do pisania czy pierwsze komputery to nie jedyne zbiory w kolekcji. Można zobaczyć pośród amperomierzy, wszelkich urządzeń elektrycznych, również stare żelazka.
– Do jednego żelazka na „duszę” mam ogromy sentyment. Pochodzi z 1830 roku – pokazuje eksponat pan Marian. Tu również znajdziemy zabytkowe liczniki prądu i żarówki produkowane w pierwszej połowie XX wieku. Jest wśród nich również żarówka wyprodukowaną przez niemiecką firmę Telefunken. Na żarówce umieszczono charakterystyczne segmentowe logo firmy oraz napis „Kriegsmarine”. – Ta żarówka razem z oprawką pochodzi z niemieckiej łodzi z czasów I wojny światowej. To perła wśród mojej kolekcji żarówek. Cały czas działa bez zarzut – kończy swoją opowieść Marian Strużyński.
Komentarze