W sprawie tragicznego pożaru w Inowrocławiu został zatrzymany jeden z mieszkańców kamienicy.
Trwają czynności w celu ustalenia, czy mężczyzna mógł mieć jakikolwiek związek z pożarem

Inowrocławscy policjanci pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności i przyczyny pożaru, do którego doszło w Inowrocławiu. W pożarze ucierpiała matka z trójką dzieci, których reanimacja nie przyniosła rezultatu i osoby te nie żyją. Z informacji od policji wynika, że w mieszkaniu zatrzymanego 61-latka mogło dojść do zarzewia ognia. Ogień szybko przeniósł się on na sąsiedni lokal, w którym mieszkała kobieta z córeczkami. Nie wiadomo kiedy będzie możliwe przesłuchanie mężczyzny, bowiem w poniedziałek wieczorem miał on mieć w organizmie 3 promile alkoholu.
Wczoraj (28.10) około godz. 12.35 do inowrocławskiej policji wpłynęła informacja o pożarze mieszkania na poddaszu przy ul. Orłowskiej w Inowrocławiu. Trwała akcja ratunkowa i ewakuacyjna. Z kamienicy, gdzie doszło do pożaru strażacy wynieśli 31- letnia kobietę i troje jej dzieci w wieku 4 i 5 lat oraz 3 miesiące. Ich reanimacja okazała się nieskuteczna. Przyczyny pożaru ustala biegły z dziedziny pożarnictwa. W sprawie trwa śledztwo.
–Po zebraniu przez policję informacji, jeszcze wczoraj (28.10) S Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Trwają czynności w celu ustalenia, czy mężczyzna mógł mieć jakikolwiek związek z pożarem -informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu
Komentarze