Łosie w Fordonie

Napisał do naszej redakcji Czytelnik, któremu na ulicy Pod Skarpą przebiegł tuż przed maską samochodu potężny samiec łosia.
– Jechałem rano ulica Pod Skarpa w kierunku Myślęcinka. Tuż przed rozwidleniem dróg na Osielsko coś wyskoczyło pod koła. Z zagajnika po prawej stronie wyłoniło się potężne zwierzę. Nie wierzyłem własnym oczom. Przed maską mojego samochodu przedefilował majestatycznie olbrzymi łoś. Aż strach pomyśleć co by było, gdybym nie zdążył wyhamować. O tym niecodziennym spotkaniu poinformowałem Centrum Zarządzania Kryzysowego. Myślałem, że może zwierzę uciekło z bydgoskiego ZOO – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Janusz Kamiński z Przylesia.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy Dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego. – W tym roku nie mieliśmy żadnych zgłoszeń o biegających po okolicy łosiach. Dyrektor bydgoskiego ZOO zaprzeczyła, że uciekło od nich jakiekolwiek zwierzę, a tym bardziej tak duże. Skonsultowałem to zgłoszenie z naszą panią weterynarz. Jej zdaniem Puszcza Bydgoska jest przyjazna temu gatunkowi kopytnych. Łosie żyją głównie na terenach podmokłych. Okolice ulicy Pod Skarpą leżą na szlaku ich wędrówek. Zwierzęta te należą do największych ssaków lądowych Europy. Samiec osiąga wagę do 740 kg, wysokość do ponad 2 m i może poruszać się z prędkością do 60 km/h. Warto więc uważać na łosie nawet jadąc do Myśłęcinka – informuje dyżurny z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Bydgoszczy.
Komentarze