Aktualności

Z nagrobka dziecka z cmentarza przy ul. Samotnej zginęły ozdoby. To aniołek, róża i dwa motylki

Złodziej na cmentarzu w Fordonie. „Jakim trzeba być podłym człowiekiem, żeby okradać grób dziecka?”

Okradziono nagrobek dziecka, które spoczywa na cmentarzu przy ul. Samotnej w Starym Fordonie. Administratorem jest parafia pw. Świętego Mikołaja, też ze Starego Fordonu. Z płyty mogiły zniknęły dwa białe porcelanowe motylki (większy gładki, a mniejszy w wytłaczane wzory), porcelanowa bordowa róża z ciemnozielonymi liśćmi oraz kremowy aniołek, przypominający stojącą dziewczynkę z wiankiem z róż w długich włosach i bukietem takich samych kwiatów w dłoniach.

To kolejny raz, jak złodziej grasował po terenie nekropolii. Wcześniej krewni osób tutaj pochowanych tracili w ten sam sposób znicze, wiązanki i wazony. Złodzieje nawet figurki Jezusa odrywali z krzyży przy grobach.

– Hieny cmentarne dają o sobie znać. Jakim trzeba być podłym człowiekiem, żeby okradać grób, tym bardziej dziecka? Należy tępić kradzież, ale kradzież na cmentarzu zasługuje na podwójne potępienie – oburzają się wybrani.

Teoretycznie obszar cmentarza nie jest dostępny dla osób postronnych. W parafii pw. Świętego Mikołaja informują: – Bramy cmentarza są zamknięte. Wjazd na cmentarz w celu montażu nagrobka oraz wykonywanie prac budowlanych może odbywać się tylko w godzinach od 8:00 do 15:00 po uzgodnieniu z księdzem proboszczem lub administratorem.

– Tutaj jedynie monitoring mógłby skutecznie odstraszyć złodzieja – kwitują internauci.

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker