8500 zł za metr mieszkania w Fordonie. – To dużo czy mało? – pyta klientka
Przed laty mówiło się, że mieszkania w Fordonie są najtańsze, bo są w "sypialni Bydgoszczy". A teraz jak jest?

Bydgoszczanka z rodziną planuje kupić 2- lub 3-pokojowe mieszkanie w Fordonie, z rynku wtórnego, bezpośrednio. Zależy jej na powierzchni od około 38 do 60 metrów kwadratowych. Sądziła, że do 330000 tys. zł uda się kupić jej taką nieruchomość w dobrym stanie (bez konieczności przeprowadzenia generalnego remontu w żadnym z pomieszczeń) w bloku z lat 80. albo trochę nowszym.
– Odkąd mieszkamy w Bydgoszczy, czyli od ponad 14 lat, zawsze słyszałam, że właśnie w Fordonie mieszkania są najtańsze, bo tutaj jest „sypialnia Bydgoszczy”. Teraz, kiedy szukamy oferty w tej lokalizacji, już wiem, że fordoński rynek nieruchomości nie należy do tanich. Obejrzeliśmy cztery mieszkania, od parteru do trzeciego piętra, wszystkie w czteropiętrowych blokach z lat 80. i 90., wszystkie z balkonem i piwnicą, w cenie do 370000 zł. W jednym, 56-metrowym, były okna do wymiany i boazeria, licząca ponad 30 lat. Drugie było nawet od razu do wprowadzenia, miało jedynie 33 metry, ale też widok na szczyt drugiego bloku, więc się zniechęciliśmy. Trzecie bardzo nam odpowiadało, ale gdy ponownie skontaktowaliśmy się z właścicielami, dowiedzieliśmy się, że zostało zarezerwowane przez kogoś innego. W czwartym spędziliśmy może pięć minut. Na wejściu wiedzieliśmy, że nie zdecydujemy się. Musielibyśmy przeprowadzić w nim generalny remont.
Rodzina przegląda więc kolejne ogłoszenia. Zupełnie nowego mieszkania nie bierze pod uwagę, ponieważ nie zamierza kupić go od dewelopera. Jak tłumaczy, wówczas musiałaby w całości je wykończyć, a wtedy wyszłoby pewnie około 10000 zł w przeliczeniu na metr. – Obliczyłam z mężem, że średnia cena za metr mieszkania w Fordonie, 2- albo 3-pokojowego w standardzie do wprowadzenia, w bloku, liczącym około 40 lat, wynosi 8500 zł. To dużo czy mało? – pyta internautka.
Czekamy na Państwa komentarze w sprawie.
Komentarze