O dużym szczęściu może mówić 37-latka kierująca Mazdą

Kobieta nie dostosowała prędkości do warunków atmosferycznych. Kierowana przez nią Mazda, najpierw „dachowała”, a później dosłownie „wpadła” do ogrodu przydrożnej posesji. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał.
Marznąca mżawka oraz przygruntowe przymrozki powodują, że szczególnie rano oraz w godzinach wieczornych drogi bywają bardzo śliskie, a tym samym niebezpieczne. Przykładem tego, do jak niebezpiecznych sytuacji może prowadzić nadmierna prędkość, jest zdarzenie drogowe, jakie policja odnotowała w Kcyni na ul. Wyrzyskiej.
–Jadąca w stronę centrum miasta Mazda wpadła w poślizg, „dachowała”. Następnie dosłownie „wpadła” do ogrodu przydrożnej posesji. Na szczęście nikt w tym czasie nie przechodził chodnikiem, bo sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie. 37-latka, która kierowała autem również nie doznała poważniejszych obrażeń ciała- informuje Mł. asp. Justyna Andrzejewska,
Oficer prasowy KPP Nakło nad Notecią
Foto: autor Robert Koniec
Komentarze