Mieszkaniec ulicy Portowej uciekając przed chcącymi go aresztować policjantami wyskoczył przez okno i wskoczył do pobliskiej Brdy.

Policjanci udali się w piątek rano na ul. Portową. Celem ich wizyty w tej okolicy było aresztowanie jednego z mieszkańców kamienicy. 33-latek był ścigany dwoma listami gończymi. Bydgoszczanin widząc radiowóz, zabarykadował drzwi wejściowe. Następnie wyskoczył z I piętra przez okno. Chcąc zmylić pogoń, wskoczył do Brdy. Pomimo zimnej wody dryfował wytrwale z nurtem rzeki. Poddał się dopiero po kilkudziesięciu minutach. Jest już w areszcie.
Aby dopaść zbiega, policjanci poprosili o pomoc trenera kajakarzy który przepływał w pobliżu klubowa motorówką. Podpłynął do „pływaka” i rzucili mu koło ratunkowe.
– Uciekinier złapał koło i dopłynął do pobliskiej wysepki. Chciał tu „przeczekać” mundurowych. Jak zobaczył na brzegu wozy bojowe strażaków z płetwonurkami, poddał się dobrowolnie – informuje podkomisarz Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego KWP w Bydgoszczy.
Miejskie Stanowisko Kierowania PSP w Bydgoszczy informację od policji o osobie płynącej Brdą koło ul. Portowej otrzymało o godz. 09.16. Wysłano w ten rejon dwa zastępy strażaków z JRG-1. Okazało się, że na miejscu swoje czynności prowadzili już policjanci. Na szczęście wyjazd Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego okazał się niepotrzebny. Uciekinier na widok strażaków z motorówka na holu poddał się dobrowolnie.
Komentarze