Aktualności

Jak to możliwe że za kurs ul. Długa-Fordon klient zpałacił 130 zł?

Kilka miesięcy temu opisywaliśmy sprawę taksówkarzy, którzy pobierają bardzo wysokie opłaty za przejazd. Okazało się, że proceder robi się coraz bardziej powszechny.

Wszystko za sprawą braku przepisu, który regulowałby górną stawkę opłat za przejazd. Taksówkarze należący do korporacji mają stawki bardzo zbliżone do siebie i nie przekraczają 2 złotych i 30 groszy za kilometr. Jednak sprawa dotyczy tych, którzy nie należą do żadnej korporacji. Tutaj bywa, że za kilometr stawka przekracza nawet 9 złotych! Nasz Czytelnik oburzony tym co go spotkało opisał swoją historię.

Wracałem nocą do domu. Byłem w jednym z klubów na ulicy Długiej. Aby nie tracić czasu postanowiłem wziąć taksówkę z postoju. Gdy dojechałem do domu w Fordonie okazało się, że mam do zapłacenia ponad 130 złotych za kurs. Byłem świadomy, że jest noc i stawka będzie wyższa, ale nie byłem przygotowany na taki rachunek. Kierowca zażądał zapłaty i groził, że wezwie policję jak nie zapłacę. Podjechaliśmy do bankomatu, wypłaciłem pieniądze na rachunek i zobaczyłem, że na drzwiach widnieje informacja, że stawka za kilometr to 9 złotych! Nie miałem wyjścia zapłaciłem, ale teraz wiem, że należy patrzeć jaka stawka jest za kilometr przejazdu. Jest to przerażające, że każdego trzeba sprawdzać czy nie chce nas oszukać – żali się Łukasz z Fordonu.

Więcej o tym procederze w naszym poprzednim materiale  na Życiu Bydgoszczy pt „Podszywają się pod korporacje taksówkarskie. Kasują kilka razy więcej!”

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker