Uwaga! Łapią za klamki. „Złodzieje sprawdzają, czy zamknęliśmy drzwi na klucz”
Mieszkaniec Osiedla Tatrzańskiego mówi, że już drugi raz ktoś z zewnątrz chwycił za klamkę jego drzwi wejściowych.

Mężczyzna z bloku przy ul. GOPR (na prośbę pana nie podajemy numeru bloku) twierdzi, że już drugi raz w ciągu ostatniego półtora tygodnia ktoś złapał za klamkę drzwi do jego mieszkania. – Za pierwszym razem myślałem, że mi się wydawało, ale żona przyznała, że też słyszała, jak ktoś pociągnął za klamkę – mówi mieszkaniec Osiedla Tatrzańskiego. – Tak się zdziwiliśmy, że dopiero po jakichś kilkunastu sekundach spojrzeliśmy przez okno, ale nikogo już nie zauważyliśmy. Znajomy z bloku na Roja opowiadał natomiast, że pod koniec kwietnia, idąc na klatce po schodach do swojego domu, mijał dwóch młodych mężczyzn. Nie kojarzył ich z okolicy. Ja z kolei skojarzyłem, że ci dwaj mogli sprawdzać, czy mieszkania są pozamykane. To tylko moje przypuszczenie. Domofony wprawdzie mamy, aczkolwiek dla obcego dostać się do bloku to drugorzędna sprawa.
Sytuacja przy ul. GOPR powtórzyła się 4 maja 2024r. – Tym razem w domu siedziałem sam i klamka znowu się poruszyła – informuje mieszkaniec Tatrzańskiego. – Od razu podszedłem do okna. Nikogo obcego nie zobaczyłem. Możliwe, że ktoś jednak był, ale po wyjściu z klatki schodowej np. szedł wzdłuż ściany bloku, a potem się oddalił. Podobno tak robią włamywacze. Gdy lokatorzy orientują się, że ktoś próbował wejść do mieszkania, w naturalnym odruchu podchodzą do okna i patrzą, czy ktoś wychodzi z bloku. Jak na moje, to właśnie złodzieje sprawdzają, czy zamknęliśmy drzwi na klucz do mieszkania. Nie chcę tutaj snuć żadnych kryminalnych historii i nie martwię się o siebie. Zawsze zamykam drzwi na patent zaraz po wejściu do przedpokoju. Przestrzegam jednak innych mieszkańców, żeby również o tym pamiętali.
Komentarze