Styl życia

Kobieta bez butów wsiadła do autobusu i cały czas mówiła do siebie. Zareagowalibyście?

Mieszkanka Fordonu mówi o nietypowym zachowaniu pasażerki. "Widać było, że jest schorowana, zaniedbana. Jechała sama, a rodzina powinna otoczyć ją opieką".

Skontaktowała się z nami mieszkanka osiedla Bohaterów w Fordonie. Powiedziała: – Czuję niesmak po tym, co zobaczyłam w autobusie.

Kobieta jechała w piątek, 8.03.2024r., autobusem w Fordonie i na jednym z przystanków wsiadła pani w wieku około 50 lat. – Była zaniedbana, miała tłuste włosy, brud za paznokciami i brudne, poplamione rzeczy – opisuje bydgoszczanka. – Skarpety też miała brudne, z dziurą. Butów w ogóle nie miała. A niesmak czuję nie dlatego, że pani tak wyglądała, lecz dlatego, że podróżowała sama, a powinna mieć zapewnioną opiekę. Ta pani jechała autobusem kilkanaście minut. Cały czas do siebie mówiła. Kurczowo trzymała torebkę. Przykre.

Fordonianka, która do nas się zgłosiła, wysiadła na tym samym przystanku, na którym wysiadała tamta pani. – Nie było na szczęście mokro, ale było zimno. Pewnie w stopy też było jej zimno. Zapytałam jedynie, czy potrzebuje pomocy. Spojrzała na mnie, ale nie odpowiedziała. Odeszła. Dziwnie mi się zrobiło. Po powrocie do domu byłam zła na siebie, że mogłam zdobyć się na coś więcej niż zadanie pytania. Choroby, dotyczące umysłu, są znakiem naszych czasów. Pewnie, że są instytucje, które pomagają takim ludziom. Pierwsza jednak powinna być właśnie rodzina. Ona była sama.

Jak Państwo zareagowalibyście na obecność współpasażerki?

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker