Aktualności

Porzucają hulajnogi jak chcą. Czy rzeczywiście są bezkarni?

Ustalenie osoby, która porzuciła hulajnogę na chodniku nie jest problemem.

Za pozostawienie pojazdu w sposób utrudniający ruch na chodniku grozi 100 zł mandatu, a ustalenie sprawcy nie jest łatwe, ale możliwe. Oprócz grzywny za wykroczenie grozi dodatkowa opłata. 

Obowiązujące przepisy o tzw. hulajnogowej nowelizacji prawa o ruchu drogowym (Dz.U. z 2021 r. poz. 720 ze zm.) uregulowały zasady poruszania się elektrycznymi hulajnogami, urządzeniami transportu osobistego (tzw. UTO, czyli pojazdami napędzanymi silnikami elektrycznymi) oraz urządzeniami wspomagającymi ruch (np. rolkami). Nowelizacja wprowadziła też wymogi dotyczące parkowania UTO oraz e-hulajnóg, a niedostosowanie się do nich zgodnie z taryfikatorem jest obarczone ryzykiem otrzymania mandatu w wysokości 100 zł.

W takich sytuacjach bydgoscy strażnicy miejscy będą się zwracać do operatora, który na podstawie art. 78 ust. 4 i 5 prawa o ruchu drogowym jest zobowiązany do udzielenia informacji, kto w danym miejscu i czasie prowadził określony pojazd.

Oczywiście trudniej za niewłaściwe parkowanie na chodniku ukarać kogoś, kto popełnia to wykroczenie prywatną e-hulajnogą. Przede wszystkim trudno sobie wyobrazić, że ktoś zostawiłby drogi sprzęt bez opieki, ale gdyby to zrobił, da się ustalić jego właściciela.

Za postawienie hulajnogi po zakończonym kursie w niewłaściwym miejscu swoje kary naliczają też operatorzy. Zwykle sankcja wynosi 10 zł, ale regulamin jednej z firm pozwala na ściągnięcie z konta nawet 200 zł. Kto wie, może to właśnie wysokie kary naliczane przez firmy wynajmujące tego typu pojazdy przyczynią się skuteczniej do rozwiązania tego problemu niż sankcje karne.

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker