Areszt za karambol pod Toruniem na autostradzie A-1. Zginął 28-letni pasażer
Podejrzanemu grozi kara do 12 lat więzienia
Kryminalni z toruńskiej komendy doprowadzili do sądu 40-latka podejrzanego o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, przyczynienie się do wypadku śmiertelnego i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Mężczyzna początkowo próbował zmylić kryminalnych co do jego udziału w tragedii, ale funkcjonariusze nie dali się zwieść. Sąd zdecydował o aresztowaniu go na najbliższe trzy miesiące.
Dzisiaj kryminalni doprowadzili do sądu 40-latka podejrzanego o sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym. Przypomnijmy: w środę tuż po północy na autostradzie A1, na wysokości miejscowości Kopanino doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem pięciu aut. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że to kierowca Opla Astry, jadąc pod prąd, doprowadził do zderzenia. Zginął 28-letni pasażer jednego z aut.
-Gdy policjanci przyjechali na miejsce kierowcy Opla już nie było. Wtedy policjanci rozpoczęli jego poszukiwania. W dniu wypadku, po południu, do jednej z jednostek Policji w naszym województwie zgłosił się mężczyzna. Twierdził on, że poprzedniego wieczoru pozostawił pojazd z kluczykami w stacyjce i z włączonym silnikiem. Następnie Opel Astra został mu skradziony. Scenariusz ten bowiem w znaczący sposób odbiegał od poczynionych ustaleń zarówno kryminalnych, jak i śledczych. Sąd przychylił się do wniosku organów ścigania i aresztował 40-latka na najbliższe trzy miesiące.
Za przestępstwa, o które jest podejrzany grozi mu do 12 lat więzienia – informuje mł. asp. Wojciech Chrostowski, Zespół Komunikacji Społecznej KMP Toruń.
Komentarze