Za głupi żart będzie się tłumaczył przed sądem
20-latek wykręcił numer alarmowy. Chciał sobie zażartować i wykorzystać policjantów

„Halo Policja? Odwieźcie mnie na izbę”. Taki telefon odebrał dyżurny komendy. 20-latek wykręcił numer alarmowy bo chciał sobie zażartować i wykorzystać policjantów. Poprosił by ci odwieźli go do oddalonego o kilka kilometrów domu. Za ten niewybredny żart będzie się tłumaczyć przed sądem.
Na wskazanej w zgłoszeniu ulicy nikogo nie było. Długo nie trwało, jak dyżurny ponownie odebrał telefon. Tym razem dodzwoniła się kobieta. Oświadczyła ona, że mężczyzna chodzi po ulicy, jest agresywny i głośno krzyczy.
-Podczas dojazdu na miejsce, policjanci spotkali 20-latka który zgłaszał wcześniejszą interwencję. Jak sam oświadczył zrobił to dla żartu. Nie chciało mu się iść pieszo do domu i policjanci mają go odwieźć. Mieszkaniec nakielskiej gminy bezpodstawnie wzywając policję popełnił wykroczenie. Za nic miał też próby uspokojenia go i polecenia zejścia z jezdni. Ostentacyjnie przechadzał się po pasach ruchu i wykrzykiwał wulgaryzmy. Teraz odpowie za bezpodstawne wezwanie policji, używanie słów wulgarnych, wprowadzenie policjantów w błąd podczas legitymowania oraz nieprzestrzeganie przepisów drogowych nakazujących pieszym korzystanie z chodnika – informuje mł. asp. Justyna Andrzejewska,Oficer prasowy KPP Nakło nad Notecią.
Komentarze