Za dwa dni TŁUSTY CZWARTEK. Pączek to prawdziwa bomba kaloryczna. Polecamy wyroby z cukierni przy ul.Twardzickiego 13.

Przyjęło się, że jeśli ktoś w tłusty czwartek w ogóle nie zje pączka, nie będzie się mu wiodło. W tłusty czwartek statystyczny Polak zjada 2,5 pączka. Dawniej, przyrządzając pączki, nadziewało się niektóre migdałem lub orzechem włoskim.
– Do produkcji pączków używam wyłącznie naturalne surowce i składniki. Moją dewizą jest zadowolenie klientów. Pieczenie tradycyjnych pączków roz poczęliśmy już we wtorek. W tym roku planuję wypiec ich ponad 2.000 sztuk. Myślę, że wszystkie znajdą nabywców. Dla tradycjonalistów przygotowaliśmy pączki z nadzieniem z marmolady. Pozostała receptura stanowi już tajemnicę każdego cukiernika. Z doświadczenia wiem, że kolejki po ten regionalny przysmak ustawiają się już od godzin porannych – dodaje właściciel piekarni, Bartłomiej Kolasiński.
– W tym roku planuję wypiec ich ponad 2.000 sztuk. Myślę, że wszystkie znajdą nabywców. Dla tradycjonalistów przygotowaliśmy pączki z nadzieniem z marmolady. Pozostała receptura stanowi już tajemnicę każdego cukiernika. Z doświadczenia wiem, że kolejki po ten regionalny przysmak ustawiają sięw czwartek już od godzin porannych – Bartłomiej Kolasiński.
Pączki były znane w starożytnym Rzymie. Spożywano je podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Początkowo pączki nie były przygotowywane na słodko. Słodki pączek jest zapewne zapożyczeniem z kuchni arabskiej. W kuchni polskiej pączki miały postać ciasta nadziewanego słoniną, spożywanego przy zapustach. Jest to jedno z najbardziej tradycyjnych ciast polskich.
Komentarze