Od poniedziałku, zgodnie z tradycją, objadamy się rogalami
Nazwa ” rogale marcińskie” została zarezerwowana dla cukierników z Poznania. Dostępne w naszych piekarniach i cukierniach nazywają się po prostu „rogale bydgoskie”.
Rogale niezależnie od nazwy, „marcińskie” czy „bydgoskie”, muszą mieć jako nadzienie biały mak. Po ten smakołyk w dniu 11 listopada już od godzin porannych ustawiają się długie kolejki klientów.
– Pieczenie tradycyjnych rogali rozpoczęliśmy już w sobotę. W tym roku planuję wypiec ich ponad 2.000 sztuk. Myślę, że jak co roku wszystkie znajdą nabywców. Dla wybrednych klientów ofiarujemy rogale z nadzieniem rumowym i migdałowym. Dla tradycjonalistów przygotowaliśmy rogale z nadzieniem z marmolady. Pozostała receptura stanowi już tajemnicę każdego cukiernika – mówi właściciel jednej z fordońskich piekarni, Bartłomiej Kolasiński.
Komentarze