Z ostatniej chwili! Desperat grożący skokiem do Wisły blokował most fordoński

56-letni mężczyzna wszedł na szczyt kratownicy mostu w Fordonie. Groził samobójczym skokiem do rzeki. Akacja związana ze sprowadzeniem desperata na ziemię trwała około godziny. Zamknięcie trasy nr 80 z Bydgoszczy do Torunia spowodował powstanie gigantycznych korków.

– Na miejsce zdarzenia zadysponowano 4 zastępy strażaków. Dwa operowały z poziomu mostu. Na Wisłę wysłaliśmy motorówkę z zastępem ratownictwa wodnego. Główne zadanie przypadło w udziale grupie ratownictwa wysokościowego. Strażacy wyposażeni w podnośnik i skokochron próbowali dotrzeć do przemieszczającego się po  szczycie kratownicy desperata. Na szczęście około godziny 12.00 mężczyzna oddał się dobrowolnie w ręce policji. Został przekazany ekipie pogotowia ratunkowego – informuje oficer dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania PSP w Bydgoszczy, straszy ogniomistrz Jacek Dolata.

– Na most wezwaliśmy negocjatorów policyjnych. Jednak ich obecność nie była konieczna. Desperat dobrowolnie zrezygnował z próby samobójstwa. Poza strażakami akację zabezpieczały radiowozy policyjne i karetka pogotowia. Trudno mi w tej chwili powiedzieć, ile kosztowała podatników ta akcja ratunkowa. Jest to wkalkulowane w koszty działalności służb ratowniczych. O dalszym losie niedoszłego samobójcy zadecydują lekarze z przychodni przy ulicy Kurpińskiego – informuje Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.