Aktualności

Wywiad z właścicielem dawnego szpitala cholerycznego w Fordonie.

Zachęcamy do lektury wywiadu z Nicholasem Piotrowskim. Materiał ukazał się stronie Kongresu Nowej Prawicy. Poniżej zamieszczamy obszerne fragmenty dotyczące szpitala cholerycznego.

Jak to się stało, że 38-letni informatyk został właścicielem szpitala? Jestem nie tylko informatykiem, ale i przedsiębiorcą. Sprzedaję swoje usługi dla firm polskich i angielskich. Próbuję też uruchamiać własne Start-Upy z różnym skutkiem. Zakup byłego szpitala cholerycznego jest właśnie takim Start-Upem. – Trudno było kupić tę nieruchomość?  – O zamiarze sprzedaży byłego szpitala cholerycznego, dowiedziałem się z portali internetowych. Oczywiście artykuł był już opublikowany po którymś nierozstrzygniętym przetargu. Cena wywoławcza była nadzwyczaj korzystna, więc postanowiłem się zainteresować tym obiektem. Podczas rozmowy z konserwatorem zabytków dowiedziałem się, że właściciel obiektu, czyli UM Bydgoszcz, nie mogąc sprzedać próbował przepchnąć możliwość rozbiórki budynku. Na szczęście pan Sławomir Marcysiak zablokował taką opcję. Podczas rozmowy pan konserwator przekonał mnie, że budynek nie jest w aż tak złym stanie jak na to wygląda. Zdecydowałem się na tę inwestycję. – Miał pan po prostu odłożone kilkaset tysięcy na kupno zrujnowanego budynku? – Nie, oczywiście. Po podjęciu decyzji musiałem zdobyć finansowanie i poczekać na kolejny przetarg. Mając rzecz jasna nadzieję, że nikt oprócz mnie się do niego nie zgłosi. Z finansowaniem był problem, ponieważ banki nie lubią finansować zabytków, zwłaszcza rozpadających się. Ta przeszkoda znikła po podniesieniu marży banku… – Dzień przetargu zapamięta pan na długo? – Pierwszy raz brałem udział w licytacji i byłem zaskoczony brakiem innych zainteresowanych, pewnie dlatego, że był to kolejny przetarg. Tylko jedna osoba oprócz mnie zgłosiła się do przetargu, ale niestety nie dotarła. Nie było gorących emocji. Wystarczyło tylko raz podbić cenę i budynek kupiony. – Dobra, odłóżmy między bajki wersję, że kupił pan szpital, żeby na nim zarobić. Po co więc panu ten problem? – Ten budynek ma dla mnie podwójną wartość. Przede wszystkim jestem Fordoniakiem od urodzenia i mało fordońskich zabytków się zachowało. Kilkanaście lat temu został zburzony były fordoński ratusz (była biblioteka) ze względu na zły stan obiektu. Nie chciałbym aby taki los spotkał taki piękny budynek jak były szpital choleryczny. A po drugie, zaskoczę pana: tak, chcę na tej inwestycji zarobić. Budynek jest bardzo dobrze położony, ma niepowtarzalny charakter, w dodatku ma piękną architekturę. Chcę go odnowić i zaadaptować na biura, gdzie będą się spotykać ludzie kreatywni, wymieniać się doświadczeniami, poglądami i kontraktami, tworzyć konsorcja. Jest sporo miejsca na parking więc nie powinno być problemu z miejscem dla pracowników i klientów. Jest jeszcze kilka pomysłów z tym związanych, ale to na razie tajemnica :). Trzeba w tę budowlę tchnąć nowe życie.Na jakim etapie jest obecnie inwestycja? – Zostały już wykonane prace porządkowe i jest tworzona dokumentacja techniczna. Pierwsze ekspertyzy są już gotowe. Wynikają z nich dwie wiadomości, jedna dobra a druga zła. Dobra jest taka, że konstrukcja budynku jest w niezłym stanie. Jednak remont będzie kosztował więcej niż przewidywałem. Przewidywany czas realizacji ok 3-5 lat.

Opracowano na podstawie informacji ze strony Kongresu Nowej Prawicy

Komentarze

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker