72-letnią seniorkę próbowała oszukać grupa przestępcza. Na szczęście do akcji „wkroczył” taksówkarz. To dzięki niemu kobieta nie straciła kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Historia podobna jak dziesiątki innych. Ale ostrzeże nigdy za dużo. Do seniorki zadzwonił telefon. Najpierw rozmawiała z nią rzekoma kuzynka. Potem mężczyzna w słuchawce podał się za policjanta CBŚP. Powiedział, że wraz z prokuratorem prowadzi czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy kradzieży pieniędzy. Polecił też, aby kobieta wypłaciła z konta całą gotówkę. Kasę ma dostarczyć dyskretnie w umówione miejsce. Seniorka w obawie o oszczędności zrobiła co jej polecono. Po czym taksówką udała się poza miasto
–Gdy seniorka dotarła w umówione miejsce poprosiła, by kierowcę TAXI aby poczekał w pobliżu na nią. Sama natomiast wysiadła z samochodu i oczekiwała na dalsze instrukcje. Gdy telefon zadzwonił zażądała od rzekomego policjanta, by po odbiór gotówki przyjechał radiowozem. Rozmowa się wkrótce urwała. Kobieta wróciła do taksówki i wyjawiła kierowcy co tu właściwie robi.Ten zorientował się, że to próba oszustwa. Niezwłocznie też przywiózł seniorkę do inowrocławskiej komendy policji. Tylko dzięki niemu kobieta uchroniła swoje pieniądze.Warto przypomnieć, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych działaniach w sprawach i nie pobierają od ludzi pieniędzy tytułem ich ochrony -informuje : asp. szt. Izabella Drobniecka
Komentarze