Policja sprawdza, czy bezdony z Torunia został wczoraj podpalony przez osoby trzecie.

We wtorek 56-latek w ciężkim stanie trafił do specjalistycznego szpitala leczenia oparzeń w Siemianowicach Śląskich.  Przed utratą przytomności ujawnił, że ktoś oblał go łatwopalną cieczą. Policja nie potwierdza jednak tej wersji.

Przypominamy. Wczoraj około godz. 3.00 w nocy wyskoczył z krzaków człowiek płonący jak pochodnia. Do zdarzenia doszło w okolicy Muzeum Etnograficznego w Toruniu. Bezdomnego uratowała trójka przechodniów.

– Policja pod nadzorem prokuratora sprawdza okoliczności tego tragicznego wypadku. Mundurowi nie wykluczają żadnej wersji zdarzeń, włącznie z nieszczęśliwym wypadkiem.  Sprawdzana jest  też hipoteza czy może w zdarzeniu brały udział osoby trzecie – informuje mł. asp. Artur Rzepka.

Stan poszkodowanego był tak ciężki że  wczoraj rano przewieziono go do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.