Sprawcy fałszywego alarmu który zadzwonił na 112 w sprawie desperata który podobno skoczył dziś do Wisły grozi kara grzywny do 5 tys.zł Zdjęcia z akcji.
Jeśli się okaże że był to fałszywy alarm, to mężczyźnie który zadzwonił na 112 w sprawie desperata który podobno skoczył dziś do Wisły grozi kara grzywny do 5 tys.zł Zdjęcia z akcji. Za telefon który jest żartem, kary nie ma. Jednak jeśli po fałszywym zawiadomieniu ruszy akcja ratunkowa za nieuzasadnione wezwanie służb ratunkowych grozi kara do 5 tys. złotych.
Policja w dalszym ciągu poszukuje mężczyzny który miał skoczyć do Wisły. Innego zdania są strażacy którzy przerwali akcje poszukiwawczą.
– Wszystko wskazuje na to, że alarm w sprawie topielca był fałszywy. Około godziny 12.20 ktoś zadzwonił z komórki na numer alarmowy nr 112 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego – mówi oficer dyżurny Miejskiego Stanowiska Kierowania PSP w Bydgoszczy, aspirant Monika Wojciechowska .
–Mężczyzna poinformował dyżurnego, że w czasie gdy spacerował koło mostu podjechał do niego rowerzysta. Młody człowiek przekazał mu informacje, że widział jak ktoś skoczył z mostu do Wisły i płynął z nurtem rzeki. Naszym obowiązkiem jest ratowanie życia ludzkiego za wszelką cenę. Do akcji skierowaliśmy 4 zastępy strażaków, dwa z JRG-2 i po jednym z JRG-1 i OSP Cz.arże. Wygląda na to, że nasi strażacy przez ponad dwie godziny przeszukiwali niepotrzebnie Wisłę i jej brzegi. Żartowniś nie pomyślał , że w tym czasie mogli być potrzebni w innym miejscu – dodaje oficer dyzurny PSP.
Komentarze