Mieszkanka bloku przy ul. Janosika na Osiedlu Tatrzańskim narzeka na mrówki faraonki, które pokazują się w jej mieszkaniu przede wszystkim w kuchni. – Mieszkam na parterze. Może mrówki wchodzą pionem wentylacyjnym albo kanalizacyjnym od strony piwnic, bo akurat okna na korytarzach piwnic są najczęściej uchylone i tamtędy insekty dostają się z zewnątrz – mówi. – Sąsiadka też ma w domu mrówki, więc widać, to nie jest problem jednostkowy.
Kobieta wskazuje: – Spółdzielnia mieszkaniowa ma za zadanie zwalczać robaki i inne insekty, które nawiedzają wspólne części budynków, czyli klatki schodowe, wejścia główne do bloków i korytarze oraz piwnice. Mieszkania to już teren prywatny, zatem właściciele czy najemcy tych mieszkań muszą przeprowadzać odrobaczanie lokali we własnym zakresie. Właśnie natknęłam się na ofertę prywatnej firmy, zajmującej się dezynsekcją. Jeżeli wykonuje usługę dla prywatnej osoby, czyli właśnie dla właściciela indywidualnego mieszkania, to koszt wynosi około 16 złotych. Przejrzałam inne reklamy w tym zakresie. Firma kasuje np. 70 zł, ale ponoć udziela gwarancji na swoje usługi. Warto z takich usług skorzystać czy nie? A może lepiej zainwestować, dajmy na to, 50 zł w środek chemiczny do zwalczania robaków?
