Czy doszło do pobicia Jeremiego P. w toalecie komisariatu Fordonie?
W środę w sądzie odtworzono film z wizji lokalnej
Początkowo funkcjonariusze utrzymywali, że poszkodowany sam doprowadził się do samookaleczenia. Twierdzili, że to oni zostali zaatakowani. Prokuratura jednak umorzyła postępowanie w tej sprawie. Śledczy nie dali wiary tym wyjaśnieniom. Policjanci trafili teraz na ławę oskarżonych. Odmówili składania wyjaśnień. Na czas trwania procesu obaj zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.
Jeremi P. zeznał, że otrzymał co najmniej 15 ciosów w głowę, twarz i plecy. Policjanci mieli bić go po głowie i plecach. Najpierw z otwartej ręki, a potem pięściami. Na chwilę stracił przytomność.
W akcie oskarżenia prok. Adam Kuraś zarzucał mundurowym, że działali wspólnie i w porozumieniu. Obaj łazience komisariatu w Fordonie uderzali nieuzbrojonymi rękoma po twarzy i głowie poszkodowanego, powodując u niego liczne obrażenia.
.
Komentarze