Za dekomunizację nazw ulic zapłacą sami mieszkańcy Fordonu.
Na pierwszej tablicy z nowym patronem widnieje napis „Tomasza Golloba”. Mistrz świata na żużlu zastąpił przedwojennego komunistę, Teodora Duracza. To jedna z dziewięciu zdekomunizowanych ulic w Fordonie.
W większości wypadków nazwiska patronów poza tabliczkami są dodatkowo wymalowane na szczytowych ścianach budynków. Zdekomunizowane ulice i stojące przy nich bloki znajdują się głównie w zasobach Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. FSM będzie sukcesywnie przemalowywać stare nazwy. Przeznaczy na to fundusz remontowy. Za tą operację zapłacą sami lokatorzy. Będzie się to wiązać z podwyżką czynszu. Orientacyjny koszt przemalowania jednej ściany wynosi od 1.500zł. Do 2.000zł. Koszt przemalowania wszystkich kilkudziesięciu ścian może sięgnąć nawet nawet 100.000 zł.
Według ustawy dekomunizacyjnej mieszkańcy nie ponoszą żadnych kosztów związanych ze zmianą adresu w dokumentach. W ustawie nie ma jednak ani słowa o kosztach farb i robocizny przy malowaniu nowych nazw. Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa planuje wystąpić do wojewody Mikołaj Bogdanowicza o zwrot poniesionych nakładów. FSM nie spodziewa się jednak pozytywnej odpowiedzi.
Komentarze